Moja droga, moja wolność
#יםמהשבוי Vika Held-Kuzantsov, #Post1
Bardzo dobrze! Co za zaszczyt być na tej platformie, aby dzielić moją ścieżkę! Wielkie podziękowania dla @Lior Lustig i @Avi Ben Mordechay!
W tym tygodniu opowiem głównie o mojej ścieżce życiowej, tym samym zilustruję etapy rozwoju osobistego i jak faktycznie można zmienić z jednego końca na drugi. Oczywiście moja historia obejmie również nieruchomości w USA, które są obecnie istotną częścią mojego życia.
Dla uproszczenia najpierw zdefiniuj „koncepcje”. ?
Moje dotychczasowe życie z grubsza dzielę na trzy główne rozdziały:
Faza 1 nazywana jest „wyścigiem w klatkach”: jestem mężatką, mamą, studentką/lokatorką, mieszkam w mieście, okolice Hajfy, później w Bostonie, USA. Bardzo wrażliwy, łatwo obrażający się i irytujący, pod wpływem różnych ludzi. Nie znam żadnego świata poza jednym, szanowanym pod każdym względem, co jest dobrą podstawą mojej ciekawości i chęci poznawania na co dzień świata nauki i akademii.
Zarządzanie finansami: ścisłe, z wyjątkiem wyjazdu za granicę raz w roku. Reszta marnuje się z podejściem „żyjąc dzisiaj”! Unikają, a nawet wykluczają opcje finansowania bankowego lub podobnego.
Długość: 14 lat
Krok 2, który nazwiemy „Możliwościami”: jestem rozwiedziona, matka, samotnie wychowująca dwoje dzieci, lokatorka, mieszkająca w Moszawie na północy, pracująca przez całą dobę, ciesząca się pracą, ponieważ z racji stanowiska moja ciekawość jest spełniony. Nauczyć się żyć w nowym statusie osobistym, jak wybierać uśmiech i być szczęśliwym, jak być mniej podekscytowanym przez ludzi. Zaczyna poznawać możliwości inwestycyjne, przy każdej okazji opowiada o jakości środowiska, segregacji odpadów. Marzy o tworzeniu znaczącej wartości dla piękniejszego świata. Jednocześnie rozpoczyna się kompleksowy kurs do studiowania amerykańskich inwestycji w nieruchomości.
Zarządzanie finansami: wciąż ciasne, kumulujące się co roku, tym razem na inwestycje. Reszta, również w podejściu - opłacalne inwestycje długoterminowe. Źródła finansowania w Izraelu są wykorzystywane do dźwigni biznesowej i rozwoju osobistego.
Długość: 4 lat
Krok 3. To, co nazwiemy „wolnością”: jestem szczęśliwie rozwiedziony, niezależny, szczęśliwy, spokojny i zrelaksowany (w większości?), połączony z wielką pasją do przedsiębiorczości i inwestowania w nieruchomości w USA, moja ciekawość świętuje! Każdego dnia odkrywa nowe aspekty i możliwości oraz poznaje niesamowitych ludzi. Wierzy w ogromny potencjał inwestycji w nieruchomości jako drogi do upragnionej wolności finansowej oraz wpływu i pomocy na rzecz piękniejszego świata. Wpływ na świat, po pierwsze, poprzez wkład w badania nad rakiem lub jakąkolwiek inną dziedzinę. Po drugie, sposób pomagania innym ludziom w podejmowaniu kroków na rzecz wolności działania/myślenia w ogóle, aw szczególności wolności finansowej.
Zarządzanie finansami: ciasne, inwestycje!
Długość: Niedawno?
Doszliśmy do tego momentu, jestem w fazie „wolności”!
Codziennie wychodzi ze strefy rabatowej.
Podczas etapu „wyścig w klatce” z jednej strony czułem się na zaszczytnej pozycji, ale z drugiej nie uważałem, że trzeba się dzielić. Przykład, który właśnie pamiętam, pracując w znaczącej roli z pacjentami chorymi na raka, zostałem zapytany na jednym ze spotkań z przyjaciółmi, czy mógłbym przyjść na dzień otwarty na wydziale, aby podzielić się swoją historią z potencjalnymi studentami . Odpowiedziałem przecząco. Przez większość życia nie byłam pewna, czy mam coś nowego do roboty.
W fazie „okazji”, około sześć miesięcy temu, zacząłem myśleć o uniezależnieniu się w dziedzinie amerykańskiej przedsiębiorczości na rynku nieruchomości, dziedziny, z którą bardzo się związałem i w którą tak bardzo wierzę. Zdałem sobie sprawę, że tym razem naprawdę chcę się podzielić. Dlatego muszę zmienić swoje podejście. Zrozumienie to na pewno pierwszy krok, ale przez długi czas mi się to nie udawało, nie wiedziałem jak i co napisać. Na początek konsultowałem się nawet z niesamowitymi doświadczonymi ludźmi, którzy byli gotowi poświęcić swój czas. To nadal nie pomogło, nie mogłem wymyślić tematów i słów...
Dzięki wszechświatowi, ostatnio coś się zmieniło, więc spróbuj, a słowa zaczną płynąć.
W tym tygodniu mam nadzieję dać wartość, o której marzyłeś od dawna. Może ktoś się czegoś nauczy z mojej życiowej drogi.
Zanurkujemy?
Moja historia od końca.
Ja i dwoje moich dzieci, 15-letni Idan i 10-letnia Alice, mieszkamy w zielonej i pasterskiej okolicy w Moszawie na północy kraju.
Z wykształcenia dr Biotechnologii, absolwent Technion, z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem na różnych stanowiskach w USA i Izraelu w dziedzinie badań klinicznych i regulacji sprzętu medycznego.
1.07.22 lipca 5 r. skończyłem swoje ostatnie stanowisko, po prawie XNUMX latach znaczeń w bardzo miłej firmie, która naprawdę zapewniła mi zainteresowanie i poczucie rodziny.
W odcinku „Wyścig klatkowy” po maturze pamiętam, że byłem zadowolony ze statusu. Ale w rozdziale „Okazja” w ostatnich latach zacząłem rozumieć, że w zamian za niezbyt wysoką pensję sprzedaję swój czas.
Ciężko było wyjść z wynajmu. Raczej było życie z „bezpieczeństwem”, gdy prywatne ustalenia, rodzina, bank, poczta itp. nie zostały rozwiązane i odłożone, gdy kombinacja słów „nie mam czasu”, „brakuje mi czas” - najlepsi przyjaciele. To znajome miejsce, bezpieczne miejsce. Zainteresowanie zaczyna zanikać, osoba zajęta nieruchomościami surfuje za dużo w godzinach pracy...
I tu, po wielomiesięcznym procesie, wyjechałem na niepodległość, w nieznane i niebezpieczne miejsce, ale gdzie w ciągu ostatnich dwóch lat moje serce i dusza po prostu latają na całe życie! Wielu mówiło mi, że to był odważny krok. Jestem z Wami szczery, czuję, że zrobiłem najwłaściwszy krok na świecie, ze wszystkimi trudnościami początku budowania biznesu, krok, który jest dla mnie niewątpliwie korzystny, tworzy we mnie energie, których nie znałem zanim? Krok dla przyszłości moich dzieci i mojej rodziny oraz zwiększa moje szanse na dołożenie swojej skromnej części do piękniejszego świata, a także przy okazji na osiągnięcie wolności finansowej, o której wszyscy tutaj marzymy.
Zacząłem swoją przygodę z nieruchomościami w USA zaledwie dwa lata temu, ale wydaje mi się, że to wieczność.
Ważna uwaga: nie zachęcam nikogo do wstawania i pozostawiania wszystkiego lekkomyślnie, proszę tylko z rozwagą.
Jak to wszystko się zaczęło?
Wracając do fazy „wyścigu klatkowego”, w śniegu 2015 roku, po moim poprzednim miejscu pracy, w którym prowadziłem badania kliniczne we współpracy z Amerykanami, otrzymałem propozycję pracy w Bostonie w USA. W tym momencie, zarówno mój mąż, jak i ja, pracowaliśmy wtedy zaledwie kilka miesięcy w nowych rolach. Mimo to nie wahaliśmy się zbytnio, czuliśmy, że to życiowa szansa, o której tylko marzyliśmy, aby dotrzeć do krainy nieskończonych możliwości.
Córeczka była malutka, więc swobodnie z nami płynęła, ale syn, 9 lat, uparł się, żeby nie przychodzić, nie można tak zostawiać przyjaciół! Dziecko przekonało się tylko dlatego, że obiecaliśmy mu dużo darmowego śniegu! ?
Rzeczywiście, udało nam się złapać ostatni śnieg. Jakże łatwo było go zadowolić! Podziękuj wszechświatowi za niespodziewany śnieg w Bostonie pod koniec marca 2016!
Dzieci przyswajały język w niewyobrażalnym tempie i naprawdę cieszyły się życiem również ze społecznego punktu widzenia.
Z drugiej strony dla nas nie było to wcale łatwe. Jest tu sporo osób, które dokonały tego przejścia i mogą zeznawać, że pierwsze lata w relokacji są trudne i przygnębiające, a przede wszystkim wymagają połączenia sił obojga małżonków. Jeśli tak się nie stanie, wszystko się rozpada. Tak to się skończyło w naszym przypadku. Do Izraela wróciliśmy po roku, a nie więcej, jak wcześniej planowaliśmy, bo nasze gniazdo nie wytrzymało presji.
Prawda jest taka, że wtedy czułam się najbardziej nieszczęśliwa i nie miałam pojęcia, jak poradzę sobie z tak niespodziewanego wydarzenia w życiu. Wokół mnie i moich rodziców rodziny opuszczają Wspólnotę Narodów, nikt się nie rozwodzi! Giora Singer, która jest gorąca, śmieje się właśnie z tego, zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu dołączonego tutaj w pierwszym komentarzu.
Demontaż był tak powolny i spokojny, jak to możliwe, aby spróbować powstrzymać go emocjonalnie i najważniejsze, aby nie skrzywdzić dzieci. Wielkie szczęście, na razie wygląda na to, że nam się udało (stuk, stuk, stuk?!
A co z Gabai, żeby spróbować wyjść z mojej nędzy, w międzyczasie dołączyłem do firmy Bhip jako network marketer i jednocześnie zacząłem dawać gaz na tematy rozwoju osobistego, przeczytałem wszystkie książki Tony'ego Robbinsa, chodziłem na seminaria Alona Ullmana i wielu innych. Wszyscy wielcy zalecali wzięcie mentora, jeśli chcesz wznieść się na wyższy poziom osobisty i skrócić proces. Szukałem kogoś, kto by mi towarzyszył, kogoś, z kim mógłbym się połączyć. Nie było łatwo znaleźć... Nawet na rynku sieciowym otrzymałem duże wsparcie, a mimo to nie byłem w stanie nikogo zrekrutować i prawie nic nie sprzedać.
Pewnego pogodnego dnia, kiedy byłam już dość zdesperowana, spotkałam na spacerze z dziećmi po sąsiedzku, na placu zabaw, przypadkiem (wśród nas, czy dzisiaj rozumiecie, że nic nie jest przypadkiem?), kogoś, kto po krótkiej Znajomość z nią i trochę więcej dociekań, zdałem sobie sprawę - znalazłem ją, podniesie mnie z dna emocjonalnego! Dziewczyna Była parapsychologiem. Więc przez około pół roku poświęciłem się, przeszedłem proces, badaliśmy głównie moją podświadomość.Pod koniec tego procesu bez wątpienia przeskoczyłem o kilka poziomów wyżej w porównaniu z tym, kim byłem około półtora roku temu, zanim przeniosłem się do Bostonu.
Dodam, że kiedy jestem w trakcie, wciąż na emocjonalnym dole, trzeba było zarabiać na życie. Zadaję sobie pytanie, jak przejdę rozmowy kwalifikacyjne w moim obecnym stanie emocjonalnym? Mentor mówi, że zacznę pracę w zawodzie dopiero za 4 miesiące. skąd ona wie Powołanie! Jestem trochę wierząca, a trochę sceptyczna...
Natychmiastowe rozwiązanie - zdejmij kapelusz doświadczenia i stopień doktora...
Dołączyłem do Hot, jako koordynator serwisu technicznego. Było blisko domu, wolna głowa pod koniec zmiany. To mi odpowiadało w tym emocjonalnym czasie. Co więcej, okazało się, że demon nie jest taki straszny. Było nawet zabawnie pracować ze studentami i przyjaciółmi z różnych wyznań, dobra atmosfera, jakbym znów miała 25 lat:-)
Tam powoli moje energie zaczęły wracać i tutaj składam CV, szukając stanowiska w zawodzie, gotowego przenieść główny punkt mojego życia z Hajfy do centrum kraju. W końcu jest szansa na znalezienie upragnionej pracy w dziedzinie biotechnologii.
Czy znalazłem upragnioną pracę? Czy przeprowadziłem się do centrum kraju?
Masz rację, zacząłem od końca! ?
Rzeczywiście, wszechświat zaaranżował dla mnie interesującą rolę dokładnie tak, jak wtedy marzyłem, tyle że na dalekiej północy. Po serii wywiadów, testów grafologicznych i nie tylko, wszedłem na ciekawą i wymagającą pozycję. Stało się to dokładnie 4 miesiące od tego momentu... mistycznie? kosmiczny? W dół do ziemi!
W ciągu kilku miesięcy przeniosłem centrum życia z miasta Hajfa do Moszaw, blisko miejsca pracy.
W tej siedzibie żyjemy szczęśliwie nawet dzisiaj.
Jutro będę nadal opowiadać, jak w warunkach życiowych nadal mogłem angażować się z całych sił w amerykańskie nieruchomości.
A w międzyczasie możesz pytać, komentować. Byłabym bardzo szczęśliwa!
Odpowiedzi